Dobry szef ma trzy cechy

Dobry szef ma trzy cechy

Już wiesz, co cię wkurza w twoim szefie. Miewa swoje humory, wtrąca się do wszystkiego, nie zna się na niczym … Jak wygląda twoja: lista?

Najczęściej dobrze wiemy, jakie cechy szefa nas irytują . Nieco trudniej jest wyobrazić sobie, jak powinien wyglądać idealny szef. Co powinien robić i co potrafić? Rządzić z góry? Nie być kapryśny? Nie rządzić z góry? I czy w definicji idealnego szefa wystarczy określić czego nie powinien robić? Z pewnością nie. Jednak na co dzieńwszystkie te rzeczy, których szef nie powinien robić, wytrącają nas z równowagi do tego stopnia, że już zapomnieliśmy co w ogóle powinien robić. Ideał zaginął pod tym wszystkim. Trzeba go z powrotemodgrzebać. Masz ochotę na maty eksperyment?

 

Usiądź wygodnie i rozluźnij się. Postaw sobie pytanie: ?Kto do tej pory kierował mną w moim życiu?” Być może pomyślisz o rodzicach, dziadkach, nauczycielach,

kapitanach drużyn sportowych, instruktorach z wojska, profesorach, mistrzach, kierownikach i innych osobach. Czy przypomniałeś sobie wszystkie? A teraz wybierz tę z nich.

która z dzisiejszego punktu widzenia naprawdę dobrze kierowała. Dlaczego? Cóż takiego uczyniła, ze dzisiaj tak pozytywnie oceniasz jej wpływ na ciebie? Spróbuj to zanotować.

? Był wyrozumiały i jednocześnie wymagający”. ?Facet był w porządku” ? Oto najczęstsze odpowiedzi na powyższe pytanie.

Kilka cech naszego wzorowego kierownika potrafimy całkiem dobrze opisać. Jednak często niewiele nam to daje. Na pewno byt w porządku, ale co to właściwie oznacza? Dopóki tego nie wiem, nie mogę wpływać na mojego obecnego przełożonego we właściwym kierunku.

Co w związku z tym sprawia, że świetny szef jest taki świetny? Dokładnej odpowiedzi na to pytanie udzielają statystyka i terapia Gestalt. Ludzie tym wyżej cenią przełożonego, im bardziej spełnia ich trzy oczekiwania. Są to:

? bezpieczeństwo,

? wyjątkowość

? swoboda.

 

Dobry szef daje poczucie bezpieczeństwa

Dobrzy przełożeni dają poczucie bezpieczeństwa. Pracownicy mówią o nich: ?Mogę na nim polegać?. ?Wiem, czego się mogę po niej spodziewać?. ?Wiedziałem na czym stoję?. Wszyscy chcemy znać granice, w których się poruszamy. Reguły gry muszą być jasne i trzeba się ich trzymać: ?Kiedy mój szef mówi A to myśli A?.

Szefowie, którzy mówią: ?U mnie liczą się wyniki” po czym awansują największego wałkonia w firmie, budzą nasze wątpliwości: ?I co teraz? Lepiej się opieprzać czy wydajnie pracować?

Co się bardziejopłaca? Czy to był wyjątek? A może to Tajna Reguła?” W końcu nikt nie ma nic przeciw nagradzaniu cwaniactwa. To tez pewna forma

osiągnięć. Trzeba to tylko wyraźnie powiedzieć. Reguły muszą być:

? jasno i wyraźnie przekazane,

? konsekwentnie przestrzegane.

Wszystko inne budzi niepewność. Nie można decydować raz tak, a raz inaczej.

Czy twój szef daje ci takie poczucie bezpieczeństwa? Czy wiesz jakie panują między wami stosunki? Czy tez odnosisz wrażenie, że postępuje samowolnie i jesteś zdany na jego łaskę: ?On się nie trzyma własnych reguł gry! Robi, co chce”. Przekonanie o obłudzie wielu szefów weszło ci w krew do tego stopnia, że już z góry wiesz, że szef co innego na myśli, a co innego na języku:

? ?Restrukturyzacja oznacza zwolnienia”.

? ?Kiedy konieczne są propozycje ulepszeń znaczy, ze po przedstawieniu takiej propozycji nigdy już o niej nie usłyszysz”.

? ?Należy zgłaszać krytyczne uwagi, co oznacza, że kto otwiera usta, kala własne gniazdo”.

 

Taka tendencja do ustalania zasad i nie przestrzegania ich budzi obawy graniczące niekiedy ze strachem. Według badan Uniwersytetu w Bochum w 80% firm panuje blady strach.

Nic dziwnego, skoro reguły gry nie są jasne lub kierownictwo ich nie przestrzega.

A może twój szef miewa humory? To tylko inny spos6b dezorientowanie. Dziś jest miły i uczynny, jutro nieprzystępny jak skała.

Bez widocznego powodu! Zadajesz sobie pytanie: ?Czy zrobiłem coś źle? Jest wściekły na mnie, czy tylko odreagowuje naciski z góry??

Być może twój szef dezorientuje cię decyzjami, za którymi trudno nadążyć. Wczoraj samodzielnie usunąłeś awarię u klienta i otrzymałeś za to pochwałę. Dzisiaj zrobiłeś to samo u innego klienta, za co spotkało cię pełne wyrzutu pytanie, dlaczego do diabła sam podjąłeś decyzję pomijając przy tym szefa! Co jest do licha grane?

Siadasz więc i zamiast pracować zaczynasz się zastanawiać: ?Czy teraz mam go informować o każdej usterce? Wtedy pewnie będzie marudził, że zawracam mu głowę drobiazgami. Ale jeśli będę działał na własną odpowiedzialność, zacznie podkreślać swoja pozycję. Niezależnie co zrobię, i tak mi się oberwie!” Trzeba wiedzieć, na czym się stoi! Pewnie czujesz się więc przy szefie, który mówi: ,Pani Muller, wczoraj dała pani wspaniały przykład samodzielnego myślenia. Jednak dzisiejsza usterka dotyczy nowych procesorów. Dobrze tak szybko pani zareagowała. Ale na przyszłość proszę najpierw informować mnie o wszystkim, co dotyczy nowych części. Wolałbym sam się tym zająć, żebym mógł od razu przekazać dane kierowników działu badan”. I teraz wiesz, o co chodzi.

Poczucie bezpieczeństwa wiąże się również z poparciem szefa w stosunkach z górą i na zewnątrz. Nawet jeśli składający reklamację klient ma rację, dobry szef nie udzieli ci reprymendy w jego obecności. Później, gdy klienta już nie będzie, może ci czynić wymówki. Ale wobec klienta oczekujemy, ze szef będzie stał po naszej stronie. Tego samego oczekujemy przy ?atakach” z góry. Są szefowie, którzy zapewniają takie poczucie bezpieczeństwa. W momencie ataku wysuwają się przed nas ze słowami: ?Panie dyrektorze, na moich ludzi nie dam powiedzieć złego słowa”

Czasem zaskakuje mnie, jak często ludzie skarżą się, że ich szef nie daje im poczucia bezpieczeństwa, bo ?nie jest fachowcem i nie zna się na niczym”, jak to określiła pewna sekretarka ze studia nagrań, po czym dodała ?niekoniecznie musi od razu znać się na mojej pracy albo na pracy technika dźwiękowego, ale coś przecież musi umieć!” Kompetencje – obojętnie w jakiej dziedzinie – dają poczucie bezpieczeństwa. Nie oczekujemy wcale, aby szef znał się lepiej na pracy swoich podwładnych niż oni sami, lecz aby opanował jakąś dziedzinę dając nam tym samym poczucie bezpieczeństwa. Niekompetentny szef budzi największe obawy.

Jak spisuje się twój szef?

Czy mówi jasno, o co chodzi i trzyma

się tego? Czy jest konsekwentny? Czy dotrzymuje słowa?

Czy daje ci poczucie bezpieczeństwa? I to nie jakieś tam poczucie, lecz w takim stopniu, jak tego potrzebujesz? Czy tez oferowany przez niego poziom bezpieczeństwa nie pokrywa twoich potrzeb? Jeśli tak, to weź kartkę zatytułuj ją ?Karta życzeń” i zachowaj ją aż będziemy mogli przyjrzeć się jak mona pozbyć się tego deficytu (co nastąpi w rozdziale 6, w którym określimy cele wychowania szefa).

Uznaje naszą wyjątkowość

Dobrzy szefowie dają nam nie tylko poczucie bezpieczeństwa, lecz także wyrazy swojego uznania. Dlatego zawsze irytuje nas, stwierdza: ?W waszym wydziale wszystko idzie jak po maśle?.

Chciał być miły, ale nie tego od niego oczekiwaliśmy. Nie chcielibyśmy oczywiście dowiedzieć się, że jest kiepsko. Jednak pochwała grupowa nikomu szczęścia nie daje.

Chcielibyśmy, aby zwracano się do nas bezpośrednio. Nikt nie lubi być trybikiem w maszynie. Każdy chce być traktowany jak człowiek, nie jak element bezimiennej masy. Chcemy poczuć: ?Liczę się. Jestem ważny dla szefa i dla firmy. Nie da się mnie ot tak po prostu

Zastąpić?. Stąd bierze się tak katastrofalna liczba zwolnień. Nawet ci, którzy mogą zostać, nie mogą pozbyć się wrażenia, ze są całkowicie zbędni, że nie są człowiekiem lecz tylko numerem. Amerykanie mają zwrot na wyrażenie uznania jednostce: Show a little respect (Okaż odrobinę szacunku). Wiele osób na stanowisku kierowniczym nie wie, co to szacunek dla innych.

Teraz już wiesz, dlaczego niektórych doprowadza do gorączki tak zwana rozmowa z pracownikiem. Ze strony szefa padają słowa: ?No niech pan mówi!” Brzmi to, jakby chciał powiedzieć: ?Nie mam pojęcia, co ty tutaj robisz. Szczerze mówiąc nie bardzo pamiętam twoją twarz. Nie wiem, w czym jesteś dobry ani jak ci mogę pomóc.

Gdybym nie miał przed sobą twoich akt personalnych, nie byłbym w stanie powiedzieć, czy ty tu na pewno pracujesz”. Przełożony nie potrafi niczego powiedzieć o twojej pracy. Nawet słów krytyki. To tak, jakbyś w ogóle nie istniał.

 

Kiedy przypadkowo spotykam szefa na ulicy i ten spojrzy na

mnie – już wiedziałem: on mnie nie zna, nic o mnie nie wie

sfrustrowany pracownik

 

Tom Watson, założyciel IBM wiedział, że ludzie nie potrzebują pochwały grupowej, lecz wyrazu osobistego uznania. Kiedy więc jakiś sprzedawca zawarł wyjątkowo korzystną transakcję lub inżynier przedstawił mu jakiś nadzwyczajny pomysł, Watson spontanicznie wciskał mu do ręki 500 dolar6w. Pewnego dnia, jak głosi legenda IBM, młody pracownik wszedł zaaferowany do biura Watsona i opowiedział mu o naprawdę rewelacyjnym wynalazku. Zachwycony Tom Watson zaczął gorączkowo szukać po kieszeniach czegoś, co mógłby ofiarować jako dowód uznania. Ku swemu przerażeniu nie mógł akurat niczego znaleźć. Jedynie w szufladzie biurka leżał banan, którego miał zamiar zjeść na śniadanie. Wręczył go młodemu mężczyźnie. Ten rozpromieniony wziął banana, wyszedł i pokazał go kolegom. Od tego czasu banan stał się w IBM symbolem sukcesu. Oto, czego oczekujemy od naszego przełożonego. Nie jest wcale takie ważne, co nam wciśnie do ręki. Czasem banan będzie wart tyle samo co 500 dolarów. Chodzi tylko i wyłącznie o to, aby w ten sposób dal dowiódł swojego szczerego uznania za konkretne osiągnięcie. Jednak niestety (jeszcze) tego nie robi. Ty jednak możesz go tego nauczyć. Napisz ?dowód osobistego uznania za zasługi? na swojej karcie życzeń i poczekaj do rozdziału 6, w którym przyjrzymy się, jak można sformułować ten cel w taki sposób, aby rzeczywiście był osiągalny.

 

Twierdzenie o trzech podstawowych potrzebach, których spełnienia oczekujemy od partnera, kolegów i przełożonych, zaczerpnięto z terapii Gestalt, której ojcem jest Fritz Perls.

 

Potrzebujemy swobody

 

Dobry szef daje poczucie bezpieczeństwa, dowody uznania oraz swobodę. Mniej dobry szef będzie setki razy roztrząsał każdy drobiazg, odbierając nam tym samym sposobność do samodzielnego myślenia i podejmowania decyzji. Bynajmniej nie robi tego złośliwie.

Jest po prostu przekonany, że jesteśmy przeciążeni, lub że tylko on potrafi ?dobrze” wykonać daną pracę?. Otwiera drzwi i wciskając nos sprawdza, ?czy aby wszystko idzie jak należy”. Robi to oczywiście w dobrej wierze. Jednak my odbieramy to całkiem inaczej.

?Czy jestem idiotą, który niczego nie potrafi zrobić sam?” pytamy sfrustrowani. Niczego nie można spróbować samemu, wszystko jest już ustalone do ostatniego detalu. W takim do cna unormowanym życiu brakuje nam wyzwań, pasjonujących zadań, czegoś nowego czym warto się zająć. Chcielibyśmy się sprawdzić, ale nie mamy po temu okazji, skoro wszystko jest już z góry do końca przemyślane. Nie tak wyobrażaliśmy sobie nasza pracę.

 

 

Oto czego oczekujemy: szefa, który mówi nam co mamy zrobić, przy czym kwestię ,jak” pozostawia – w rozsądnych granicach – nam.

Pokazuje nam cel, do którego dragę mamy wybrać sami. Jeden z uczestników moich seminariów stwierdził, że ma pod tym względem idealnego szefa. Ten powiedział mu wkrótce po przyjściu do pracy: ?Panie Jung, nie obchodzi mnie, czy pan się tu jutro pojawi o szóstej rano czy o jedenastej. Ważne, żeby pana projekty były gotowe na prezentację”. I od tego czasu szef dotrzymuje danego słowa; patrz wyżej: poczucie bezpieczeństwa. Czy twój szef zapewnia ci potrzebną swobodę? I czy konsekwentnie tego przestrzega? Jeżeli nie, wówczas zrób stosowną notatkę na kartce z twoimi życzeniami.

A jednak idealny szef istnieje

 

Dobry szef daje nam poczucie bezpieczeństwa, dowody uznania oraz swobodę. Wszyscy potrzebujemy tych trzech rzeczy. Różnimysię tylko tym, ze poszczególnym oczekiwaniom nadajemy inne wartości. Dla jednych najważniejsze jest poczucie bezpieczeństwa. Inni na pierwszym miejscu stawiają swobodę. Ta kolejność może od czasu do czasu ulegać zmianie. Zależy to od kierunku, w jakim się aktualnie rozwijamy. Cofnijmy się nieco. Kierownik, którego w naszym małym eksperymencie na początku rozdziału wybrałeś jako wyjątkowo dobrego, najlepiej spełniał to oczekiwanie, które w tej chwili jest dla ciebie najważniejsze. Uwzględniał przy tym również dwa pozostałe. Dlatego wybrałeś właśnie jego. Oznacza to, ze idealny szef jednak istniej, nawet w twoim życiu! To jest właśnie ten szef, który opanował sztukę równoważenia tych trzech wymagań. To przecież takie proste, znaleźć idealnego przełożonego!

 

Zaraz, do licha, skoro to takie bezproblemowe, to czy nie dałoby się po prostu odpowiednio przeszkolić wszystkich osób na stanowiskach kierowniczych i po sprawie. Dobrze by było, gdyby to naprawdę było takie łatwe. Zorganizować trzydniowe seminarium, posłać na nie wszystkich przyszłych szefów i od tej pory życie podwładnych na całym świecie zmienia się w sielankę. Prawda wygląda nieco inaczej. Oto cała prawda: bo do tanga trzeba dwojga ...

W każdej sytuacji biorą udział zawsze dwie strony.Nawet jeśli szef jest wzorem przełożonego nie rozwiąże to problemu, dopóki ty nie pozwolisz mu wzorowo kierować. Co? Więc to twoja wina, że twój szef jest nikczemnym wyrodkiem? Nie tylko twoja: trzeba dwojga?

Podobnie jak twój szef wywiera wpływ na ciebie (doprowadza cię to do szału), tak samo i ty wpływasz na niego (irytujesz go). Doświadczasz tego każdego dnia robiąc zakupy. Uśmiechnij się przyjaźnie do nieuprzejmej ekspedientki w sklepie, kiedy będzie cię obsługiwać.

W ciągu najwyżej 30 sekund wyczarujesz uśmiech na twarzy nawet najokropniejszej jędzy (przy okazji, jest tyle samo równie okropnych sprzedawc6w). Tak samo działa to w innych sytuacjach. Dwie lub trzy opryskliwe uwagi z twojej strony mogą wpędzić w depresję największego wesołka. Nie zapuszczaj się w ślepy zaułek. Przypomnij sobie chwilę, kiedy doprowadziłeś szefa do furii. Byt to imponujący przykład kierowania ?od dołu”. I nie był to wyjątek, lecz reguła.

 

Menadżer Liderem – Przywództwo wyższego stopnia

Jeden komentarz do “Dobry szef ma trzy cechy

Możliwość komentowania została wyłączona.